Dziesiątki tysięcy protestujących wyszło na ulice Niemiec w weekend, aby zakwestionować nowe prawo autorskie UE, które ma zostać przyjęte w tym tygodniu.
Protestujący maszerujący pod hasłem „Uratujmy Internet” obawiają się unijnej dyrektywy o prawach autorskich, która ma na celu unowocześnienie przepisów dotyczących tych praw w erze cyfrowej i może prowadzić do cenzury online i ograniczyć wolność słowa.
40 tysięcy ludzi maszerowało w proteście przeciwko prawu w Monachium w sobotę. Inne protesty w Hamburgu, Dusseldorfie i Berlinie.
Europejscy prawodawcy mają głosować nad ostatecznym tekstem dyrektywy we wtorek.
Reguły wiadomości mają na celu ochronę artystów, wydawców i serwisów informacyjnych poprzez wprowadzenie ograniczeń dla dużych firm technologicznych, które dystrybuują treści. Jedna kontrowersyjna propozycja dałaby wydawcom wiadomości możliwość negocjowania licencji komercyjnych z platformami takimi jak Google News, aby publikować swoje artykuły.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker powiedział w przeszłości, że zasady zapewnią dziennikarzom, wydawcom i autorom „sprawiedliwe wynagrodzenie za swoją pracę”.
Inna kontrowersyjna propozycja dyrektywy wymaga, aby platformy takie jak YouTube usuwały nielegalne treści za pomocą automatycznych filtrów. Krytycy obawiają się, że te filtry powstrzymają swobodną mowę i zapewnią firmom technologicznym zbyt dużą kontrolę nad treściami.
Firmy technologiczne, w tym Google i Twitter, agresywnie lobbowały wbrew prawu, twierdząc, że zaszkodziły mniejszym wydawcom online i ograniczyły wolność informacji w Internecie.
Ponad 5 milionów osób podpisało petycję przeciwko ustawie na Change.org, twierdząc, że umieszcza wolność Internetu w „niebezpieczeństwie”.
[źródło: cnbc.com]