W połowie tego roku będzie już gotowa rządowa ustawa o dekoncentracji mediów. Ma być wzorowana na prawodawstwie, które obowiązuje w Niemczech i we Francji. Chodzi tutaj o to, aby ograniczyć udział zagranicznego kapitału w rynku medialnym. Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców uważa, że uchwalenie ustawy powinny poprzedzać szerokie konsultacje społeczne, a podstawowym problemem może się stać wyegzekwowanie nowego prawa w internecie.
Cezary Kaźmierczak – Prezes ZPiP – jest zdania, że zadaniem rządu jest zwalczanie monopolu medialnego. Problem w tym, iż w naszym kraju takiego monopolu nie ma, a media są w miarę pluralistyczne. To normalna sytuacja, że część mediów jest prorządowa, a część antyrządowa. Partia rządząca jest jednak przekonana, że rynek medialny w Polsce jest zmonopolizowany i dominuje na nim zagraniczny kapitał. Nowe zasady mają to zmienić. Kaźmierczak uważa, że dobrym rozwiązaniem byłoby prawo antymonopolowe, które od ponad wieku obowiązuje w Stanach Zjednoczonych: „Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w pracach nad projektem powinno skorzystać z wzorców, które były drogowskazem dla prawodawstwa antymonopolowego na świecie, na przykład z amerykańskiej ustawy Shermana z 1890 roku, która uznawała za nielegalne już samo dążenie do monopolu, delegalizowała tego typu działalność. Za podmioty dominujące uznawała wszystkie te, które mają powyżej 30 proc. rynku, i zarządzała przymusowy podział po przekroczeniu 70-proc. udziału rynku. W ten sposób zostały podzielone wielkie korporacje, jak Standard Oil Rockefellera czy Standard Shoe, która zdominowała rynek butów w USA „.
Eksperci uważają, że nowe przepisy, uderzając w zagraniczny kapitał, mogą skłonić do reakcji Unię Europejską. Aby uniknąć takiej sytuacji, nowe prawo powinno powstawać w oparciu o interes publiczny.
Źródło: www.media2.pl