Już 15 stycznia 2020 roku Microsoft zakończy wsparcie dla Windows 7. Oznacza to, że użytkownicy, którzy nie przesiedli się na nowszy system, będą musieli po tym terminie samodzielnie zadbać o bezpieczeństwo swoich komputerów. Ponad dekadę temu Microsoft zobowiązał się, że będzie świadczyć pomoc techniczną dla Windows 7 przez 10 lat. System miał premierę 22 października 2009 roku więc teoretycznie okres wsparcia już się zakończył. Firma z Redmond jednak go wydłużyła, ale tylko do 14 stycznia 2020.
„Po tej dacie wsparcie techniczne i aktualizacje oprogramowania z witryny Windows Update pomagające chronić Twój komputer nie będą już dostępne dla produktu” - czytamy w oficjalnym komunikacie Microsoftu.
W praktyce oznacza to, że jeśli 15 stycznia w systemie Windows 7 zostanie wykryta groźna luka, Microsoft nie będzie miał obowiązku jej naprawić. To zła wiadomość dla użytkowników, których komputery mogą stać się łakomym kąskiem dla cyberprzestępców. Oczywiście w nietypowych sytuacjach Microsoft może wypuścić aktualizację, która naprawi usterkę. Warto w tym miejscu przypomnieć rok 2017 i globalny atak hakerski z wykorzystaniem oprogramowania ransomware WannaCry na komputery z Windowsem XP. Wówczas Microsoft naprawił system, mimo że wsparcie techniczne dawno dobiegło końca.
WannaCry był jednak wyjątkiem. Dlatego musimy pamiętać, że Microsoft nie będzie miał obowiązku, aby przejmować się użytkownikami Windows 7. Poza kwestiami bezpieczeństwa musimy również brać pod uwagę, że nowsze wersje niektórych aplikacji nie będą wraz z Windowsem 7 współpracować. Wszystko dlatego, że system porzucany jest również przez deweloperów.
Oczywiście Microsoft nie może nikogo zmusić do przesiadki na nowszą wersję systemu. Po zakończeniu wsparcia technicznego komputery z Windows 7 będą się uruchamiać, a większość funkcji systemu powinno działać. Firma będzie jednak próbowała przekonać nas do porzucenia podstarzałej już platformy.
Już 15 stycznia użytkownikom Windows 7 wyświetlony zostanie komunikat informujący o zakończeniu wsparcia technicznego dla systemu. Microsoft ostrzeże nas, że system nie będzie otrzymywał aktualizacji, a komputer narażony jest na niebezpieczeństwo. Komunikat ten wyświetli się jednorazowo. Zamykając go, będziemy mogli wybrać opcję „Nie przypominaj mi później”, dzięki czemu Microsoft nie będzie nas męczył kolejnymi ostrzeżeniami.
Źródło: next.gazeta.pl
fot. Microsoft