Polska złożyła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę na zapisy przyjętej ponad miesiąc temu dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym
Minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński, przytoczył:
Uważamy, że niektóre artykuły, zwłaszcza obecny 17, związany z filtrowaniem treści, zagrażają wolności w internecie i są sprzeczne z podstawowymi wartościami UE dotyczącymi wolności słowa i wolności idei. Polska zaskarżyła dyrektywę o jednolitym prawie autorskim, ponieważ jej zapisy stwarzają fundamentalne zagrożenie dla wolności wypowiedzi w internecie. Chodzi o mechanizm, który zobowiązuje serwisy internetowe do prewencyjnej kontroli wszystkich treści jakie chcą zamieścić użytkownicy – nawet wówczas, gdy nie zostały zgłoszone żadne naruszenia praw autorskich. W praktyce mechanizm ten wymusza stosowanie przez serwisy automatycznych algorytmów, które będą kontrolować treści internetowe – powiedział minister kultury. „Prowadzi to w naszym przekonaniu do wprowadzenia rozwiązań, które mają cechy cenzury prewencyjnej. Taka cenzura jest zakazana zarówno przez polską konstytucję, jak i przez prawo unijne – Karta praw podstawowych Unii Europejskiej gwarantuje swobodę wypowiedzi. Podnosimy zarzut naruszenia tego prawa”
Minister kultury dodaje, że Polska nie kwestionuje potrzeby ochrony praw autorskich.
- Bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy treść dyrektywy i nasze zarzuty dotyczą tych rozwiązań, które stanowią rzeczywiste zagrożenie dla wolności w internecie, a które nie są uzasadnione rzeczywistą potrzebą ochrony praw autorskich – powiedział prof. Piotr Gliński.
Unijna dyrektywa o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Państwa UE mają dwa lata na wdrożenie przepisów. Nowe przepisy wzbudzają emocje w niektórych państwach UE, m.in. w Polsce, gdzie określane są mianem ACTA2. Nie poparły ich Polska, Holandia, Włochy, Finlandia i Luksemburg.
[źródło: mkidn.gov.pl]