Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przestrzega przed pochopnym rozwiązywaniem umów telekomunikacyjnych. Z powodu zmiany w prawie operatorzy zostali zobowiązani do przedstawienia abonentom nowych warunków obowiązujących umów. Jednocześnie w powiadomieniach wysyłanych pocztą operatorzy informują o możliwości rozwiązania umowy. Jednak zgodnie z obowiązującą ustawą, jeśli się na to zdecydujemy, grożą nam z tego tytułu poważne konsekwencje. Dlaczego?
Każdą umowę na internet, telewizję czy telefon można rozwiązać. Jednak z reguły do jej podpisania zostaliśmy skuszeni rozmaitymi promocjami. Kary za zerwanie umowy przed jej końcem już dawno zostały zabronione, ale prawo telekomunikacyjne dopuszcza tworzenie ofert opierających się na różnego rodzaju ulgach. Podpisując umowę terminową deklarujemy się korzystać z usług wybranego operatora przez z góry określony czas. Taka umowa przeważnie obwarowana jest zapisami, w których operator udziela abonentowi rozmaitych ulg, np. na przyłączenie do sieci, aktywację usług lub abonament. Jeśli będziemy chcieli rozwiązać umowę przed końcem, trzeba będzie je zwrócić. Ulgi te bardzo często liczone są w dziesiątkach, a nawet setkach złotych, co ma skutecznie wybić abonentowi z głowy rezygnację z usług lub zmianę operatora.
Czy trzeba zwrócić całą przyznaną ulgę?
Otrzymanie ulgi przy zawarciu umowy może zrodzić poważne problemy. Jeśli będziemy chcieli rozwiązać umowę zanim dobiegnie końca, będziemy musieli ją zwrócić. Ale spokojnie. Zgodnie z obowiązującym prawem nie musimy zwrócić całości, a tylko tę jej część, którą wykorzystamy. Co to oznacza w praktyce? Jeśli zdecydowaliśmy się podpisać umowę na czas określony i przyznano nam ulgi, a będziemy chcieli ją rozwiązać zanim dobiegnie ona końca, musimy zwrócić tylko ulgę, którą faktycznie wykorzystaliśmy. Aby ją obliczyć, wystarczy całą kwotę ulgi pomniejszyć proporcjonalnie o jej wartość za okres od dnia zawarcia umowy do dnia jej rozwiązania.
Jeśli operator zdecyduje się zmienić warunki umowy, w tym regulamin świadczenia usług, w trakcie jej trwania, można skorzystać z prawa wypowiedzenia umowy bez ponoszenia z tego tytułu jakichkolwiek konsekwencji finansowych. Wówczas operatorowi nie przysługuje zwrot udzielonej abonentowi ulgi. Są jednak sytuacje, w których zmiana warunków obowiązującej umowy nie daje nam prawa do skorzystania z tego przywileju. W przypadku wymuszenia zmiany, np. nowelizacjami prawa czy wydaniem decyzji administracyjnych, operator ma obowiązek dostosować zapisy umów i regulaminów do obowiązującego prawa i poinformować o tym fakcie abonentów. W tej sytuacji, jeśli zdecydujemy się zerwać umowę, będziemy musieli zwrócić operatorowi wykorzystane ulgi.
Czy możemy rozwiązać umowę bez konsekwencji?
Po wejściu w życie znowelizowanego Prawa Telekomunikacyjnego w styczniu tego roku dostawcy usług telekomunikacyjnych informują abonentów o zmianach w umowach i o przysługującej nam w związku z tym możliwości wypowiedzenia umowy. Mamy takie prawo, ale musimy pamiętać, że to sytuacja szczególna. Operatorzy nie zmieniają umowy z własnej woli, ale dlatego, że obliguje ich do tego nowe prawo. Więc owszem, zmiana umowy daje nam podstawę do jej wypowiedzenia, ale w tym przypadku musimy zwrócić dostawcy usług wszystkie ulgi, a zatem to, co oszczędziliśmy dzięki:
- niższym miesięcznym opłatom abonamentowym
- niższej opłacie za instalację
- niższemu kosztowi zakupionego urządzenia (np. telefonu komórkowego, routera Wi-Fi),
- niższemu miesięcznemu kosztowi dzierżawy urządzenia (np. dekodera telewizji cyfrowej lub satelitarnej).
Wartość przyznanej ulgi jest określona w umowie. I ta kwota stanowi maksymalną wysokość roszczenia, z którym dostawca może wystąpić w przypadku wypowiedzenia przez abonenta umowy.