Unia Europejska chce walczyć z problemem nieświadomego podpisywania niekorzystnych umów z operatorami telekomunikacyjnymi. Nowe przepisy wejdą w życie 21 grudnia 2020 roku. Idąc do salonu operatora z zamiarem wykupienia abonamentu, dostajemy zwykle do podpisania tonę niezrozumiałych papierów. Często dopiero po kilku tygodniach dowiadujemy się, na jakie warunki się zgodziliśmy i dociera do nas, że mogliśmy wybrać lepiej . Ten scenariusz zna wielu z nas. Jeśli wszystko pójdzie po myśli Komisji Europejskiej, takie sytuacje będą zdarzać się rzadziej.
W ramach nowych unijnych przepisów klient dostanie przed podpisaniem umowy jej skróconą formę. Streszczenie umowy będzie musiało zawierać najistotniejsze informacje: dane kontaktowe dostawcy, opis usługi, prędkość internetu, koszta oraz czas trwania umowy i warunki jej przedłużenia lub rozwiązania.
Całość będzie musiała się zmieścić na jednej stronie A4 w przypadku usług pojedynczych lub maksymalnie trzech stronach w przypadku pakietów usług. Nowe przepisy precyzyjnie regulują także rozmiar czcionki, więc manipulowanie danymi będzie mocno utrudnione. Podsumowania umów udostępniane będą zarówno w salonach, jak i przed internet. Po co streszczenia umów? Komisja Europejska chce, by oferty były czytelne i porównywalne. Skrócone wersje umów mają być możliwie jak najbardziej ujednolicone. Tak, aby klient mógł z łatwością porównać ze sobą kilka ofert i dokonać świadomego wyboru.
„Nowe streszczenia umów zapewnią jasne i porównywalne informacje o każdej usłudze i umowie, ułatwiając konsumentom dokonywanie świadomych wyborów. Kolejny krok w pomaganiu Europejczykom w cieszeniu się ze wszystkich możliwości rynku wewnętrznego” – powiedział Thierry Breton, komisarz ds. Rynku wewnętrznego.
To bez wątpienia bardzo dobra wiadomość dla wszystkich abonentów, którzy podpiszą umowy obowiązujące od 21 grudnia 2020. Szkoda tylko, że na wdrożenie nowych przepisów musimy poczekać aż 12 miesięcy.
Źródło: WP Komórkomania