Blaski i cienie POPC [z archiwum ICT Professional] Archiwum ICT

constructionSafety

[miejsce publikacji] ICT Professional, Nr 13 – Zima 2016/2017, strona 26-27.

[rubryka] ZARZĄDZANIE

[autor] Alicja Orzeł

[tytuł] Blaski i cienie POPC

___________________________________________________________________________________________________________________

Niecały rok temu zakończył się pierwszy nabór na dofinansowanie w ramach działania 1.1 POPC. Wielu przedstawicieli branży ISP twierdzi, że nie wykorzystał on potencjału rynku. Drugi konkurs jeszcze trwa, a kontrowersji i obaw nie brakuje.

Podsumowanie I konkursu

Podczas XIX konferencji KIKE wszyscy zainteresowani mogli wysłuchać wystąpienia Piotra Woźnego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Dokonał bilansu I konkursu POPC. Według przytoczonych danych podpisano 84 umowy na kwotę 286 mln zł, z czego 72 umowy zostały zawarte z MŚP. Wartość podpisanych umów stanowi 48 proc. dostępnej alokacji na konkurs. Chociaż prezes KIKE Piotr Marciniak zapewnia, że bez ingerencji Izby żaden z naborów nie byłby dostępny dla lokalnych operatorów, to jednak dane nadal rozczarowują. Stąd też nadzieja, że drugi konkurs mógłby być życzliwiej nastawiony na małych i średnich operatorów. Jak jest naprawdę?

Pytania o II konkurs

Podczas wydarzenia KIKE operatorzy kierowali do Piotra Woźnego wiele pytań. Obecni mogli dowiedzieć się m.in., że na II nabór zostały przeznaczone 3 mld zł,a wszystkie punkty objęte programem podzielono naduże obszary inwestycyjne,w celu sprawnego i terminowego rozliczenia się z Komisją Europejską. Stwierdzenie wywołało niepokój wielu operatorów, którzy w tego typu działaniu dopatrują się uprzywilejowania w konkursie dużych firm, a także możliwości powierzenia pieniędzy z POPC firmom zagranicznym. Na ostatni zarzut Piotr Woźny odpowiedział, że 80 proc. białych plam, które mają zostać objęte programem, znajduje się w małych miejscowościach do 5 tys. mieszkańców. Czy w takim razie II konkurs rzeczywiście da szansę MŚP? Oszacowano, że około 1/3 pieniędzy zostanie przeznaczona na podłączenie szkół,  które aż w 90 proc. wykonają duże firmy – Orange, Netia i Inea. Oprócz tego dostępne obszary inwestycyjne są w zasadzie nieosiągalne dla mniejszych ISP, bowiem najmniejsze projekty będą musiały pochłonąć co najmniej 20 mln zł. Uczestnicy konferencji, nauczeni doświadczeniem I konkursu, wyrazili obawę o brak zainteresowania naborem, przez co wiele obszarów inwestycyjnych nie zostanie podłączonych. – Nad tym będziemy się zastanawiać w lutym/marcu przyszłego roku, kiedy będziemy wiedzieli, jaki jest rzeczywisty obraz po 2 konkursie 1.1 POPC – skomentował Piotr Woźny.

Duże obszary inwestycyjne

Jeszcze większe obawy MŚP wzbudziła opublikowana przez CPPC lista obszarów inwestycyjnych w drugim konkursie POPC. Do zagospodarowania zostało przeznaczonych 79 obszarów, na które można dostać dofinansowanie od 17,8 mln zł do 73,6 mln zł. Zagwarantowana maksymalna kwota na wszystkie inwestycje wynosi ok. 3,2 mld zł. Według założeń Ministerstwa Cyfryzacji do szybkiego Internetu ma zostać podłączonych ponad milion gospodarstw domowych, a w najbardziej optymistycznej wersji – aż 3 miliony (tyle jest punktów adresowych w 79 wyznaczonych obszarach). Obligatoryjnie 1/3 gospodarstw musi więc znajdować się w zasięgu budowanych z dotacjami sieci.Jak to wygląda w praktyce? Poszczególne obszary inwestycyjne są bardzo zróżnicowane pod względem planowanych inwestycji. Jednym z najmniejszych obszarów jest rejon chojnicki w województwie pomorskim, w którym należy podłączyć co najmniej 4 tys. gospodarstw domowych z ok. 14,5 tys. dostępnych adresów. Na inwestycję i tak zostanie przeznaczone co najmniej 22 mln zł. A jaki jest największy obszar inwestycyjny? To jeden z obszarów nowosądeckich, w którym inwestor będzie musiał przyłączyć ok. 19 tys. gospodarstw z ok. 38,6 tys. dostępnych adresów. Suma dofinansowania inwestycji to 73,6 mln zł. A takich obszarów jest więcej. Według danych z opublikowanej listy suma dofinansowania aż 18 obszarów przekracza 50 mln zł!Który z MŚP będzie zainteresowany? Jak widać, drugi konkurs POPC ewidentnie w lepszej sytuacji stawia duże telekomy. Nie bez znaczenia jest również przyjęta przez MC zasada podziału terenów inwestycyjnych, dzięki którejnajwiększe dofinansowania otrzymają duże województwa, tj. mazowieckie, małopolskie, podkarpackie i lubelskie.

Zastrzeżenia do białych plam

Od momentu opublikowania we wrześniu przez Ministerstwo Cyfryzacji punktów adresowych do listopada ubiegłego roku na mapie białych plam z 3,2 mld punktów aż 70 tys. budziło zastrzeżenia operatorów. Według zapewnień MC i UKE, wszystkie zostały wnikliwie zanalizowane. To jednak nie wystarczyło, ponieważ zastrzeżeń wciąż przybywało. Poskutkowało to wydłużeniem konkursu, który ma zakończyć się 3 lutego 2017 r., a także oficjalnym komunikatem Ministerstwa, że, przyjmowane od dnia 2 grudnia 2016 r., tego typu zastrzeżenia przestają być rozpatrywane. Do tego dnia MC uwzględniło zgłoszenia dotyczące 80 tys. punktów adresowych, które następnie usunięto z mapy białych plam.

UKE sprawdza operatorów

Jednak przed „zamknięciem sprawy” przez Ministerstwo, miejsce miał inny incydent. W odpowiedzi na zastrzeżenia do punktów adresowych na mapie białych plamUKE postanowił wszcząć postępowanie administracyjne, które miało na celu sprawdzenie, czy tak duża liczba zgłaszanych zastrzeżeń nie wynika z niedopełnienia obowiązków informacyjnych przez operatora w związku z raportowaniem danych o infrastrukturze. Zażądano  podania przez sprawdzanych operatorówwartości przychodów za 2015 r. w celu oszacowania wymiaru kary, a także przedstawienia stanowiska w sprawie. UKE nie wysunęło jednak żadnych zarzutów i nie nałożyło na operatorów kar. Jednak w wyniku tego zamieszania zdarzały się przypadki, że zwycięski operator nie mógł podpisać umowy na dofinansowanie, bo w trakcie trwania konkursu obszar ten… przestawał być nim objęty. Sprawa raportowania jest oczywiście złożona i można się zastanawiać, czy jest to wynik zaniedbań w raportowaniu (co jednak dość wątpliwe, biorąc pod uwagę ilość zgłaszanych zastrzeżeń), czy wadliwego sposobu zbierania danych. Martwi jednak brak rzetelności ze strony Ministerstwa, który objawia się chociażby w zaniechaniu rozważenia kolejnych zastrzeżeń. W ten sposób wiele obszarów z dostępem do szybkiego Internetu może znaleźć się na mapie białych plam.Czy po 2 grudnia można już marnować unijne pieniądze?

Uwagi do wytycznych

2 grudnia okazał się przełomowy dla sprawy II konkursu POPC. Opublikowano wtedy szczegółowe wymagania techniczne, które określają możliwość realizacji inwestycji za pomocą technologii radiowych. W efekcie pojawiło się wiele polemik pomiędzy przedstawicielami branży na temat zasadności niektórych z zapisów. Przyjrzyjmy się niektórym uwagomprezesa KIKE Piotra Marciniakaoraz odpowiedziom ekspertów Instytutu Łączności.

Według Piotra Marciniaka dużym błędem jest pominięcie „sinusoidalnego” rozkładu ruchu dobowego w sieciach IP, co oznacza, że zapas pojemności sieci jest różny w zależności od pory dnia, a nie na stałym poziomie 35 proc. Przedstawiciele Instytutu Łączności odpowiedzieli na zarzuty, twierdząc, że Wytycznenie bazują na okresie dobowym, a na aktywności użytkownika w Godzinie Największego Ruchu (GNR). Kolejną wątpliwość prezesa KIKE budziło nie uwzględnienie w wymaganiach technicznych skokowego i nieprzewidywalnego wzrostu zapotrzebowania na pasmo w okresie realizacji, trwałości oraz 15-letniego zwrotu nakładów na inwestycję. Za przykład podał skoki spowodowane pojawieniem się mediów społecznościowych czy serwisów takich jak YouTube. Przypomniał także, że w 2009 roku mianem szerokopasmowego Internetu określano prędkości 2 Mb/s, najwyraźniej sugerując, że w przyszłości proponowane parametry mogą budzić co najwyżej uśmiech. IŁ twierdzi natomiast, że przy opracowywaniu wytycznych nie przyjęto tak długiej perspektywy czasowej, ponieważ faktycznie trudno jest przewidzieć, co będzie standardem za 15 lat. Przy ocenie kierowano się parametrami oszacowanymi na rok zakończenia projektu, a na dalsze lata przewidziano jedynie ich utrzymanie. Ważnym zagadnieniem, które poruszył Piotr Marciniak, była trwałość infrastruktury podlegającej dotacjom POPC. Poprzez porównanie z infrastrukturą sieci światłowodowych, wskazuje na nieopłacalność inwestycji w sieci radiowe. W istocie urządzenia radiowe typu roll-out mogą być wykorzystywane przez okres pięciu lat, a kabel światłowodowy nawet 50-100 lat. Co jednak w przypadku gdy podłączenie do kabla nie jest możliwe? Eksperci IŁ przypominają, że każdy operator objęty dofinansowaniem (także bezprzewodowy) musi zapewnić utrzymanie parametrów sieci POPC w okresie trwania projektu.

Uwag do wytycznych jest jeszcze więcej, a wątpliwości wydają się być zasadne, jednak niemal każda z nich zostaje rozpatrywana przez Instytut Łączności i opatrzona komentarzem.

Trzeci konkurs

Dla wszystkich zmęczonych zmianami w II konkursie i rozczarowanych jego założeniami Ministerstwo przygotowało III konkurs, który podobno ma różnić się od swoich poprzedników – tym razem będzie on oparty o instrumenty zwrotne, a nie o dotacje. Środki dla operatorów mają zostać uruchomione w przyszłym roku, a ich dysponentem będzie Bank Gospodarstwa Krajowego. Na razie data rozpoczęcia konkursu ani szczegółowe zasady nie są znane. Czy MŚP będą mogli wreszcie liczyć na POPC?

Blaski i cienie POPC [z archiwum ICT Professional]
0 votes, 0.00 avg. rating (0% score)

Skomentuj

Current day month ye@r *

Korzystamy z plików cookies w celach statystycznych i umożliwienia funkcjonowania serwisu. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartej w cookies kliknij "Akceptuję".
Polityka prywatności