Krzysztof Czuszek: Początkowo skupialiśmy swoje działania na tym, aby operator z miasta A nie traktował operatora z miasta B jako swą największą konkurencję i najgroźniejszego wroga tylko dlatego, że działają w tym samym województwie. Przez kilka lat swoimi działaniami nie tylko nauczyliśmy wielu operatorów, jak dostrzec prawdziwą konkurencję oraz przeciwstawić się zagrożeniom, ale także jak jednoczyć się, aby mieć wpływ na rynek, na którym działamy. Działania te wynikały z celów statutowych, jakie sobie przyjęliśmy, powołując do życia Stowarzyszenie e-Południe.

Adam Kossowski, Prezes e-Południa: W dobie regulacji prawnych, które mogą zadecydować o “być albo nie być” Operatorów, o tym w jakim kierunku rozwinie się branża MiŚOT-ów, czy wreszcie będziemy przez Administrację Publiczną postrzegani jako bardzo istotny partner, najważniejszym celem powinno być wsparcie reprezentującej nasze zbiorowe interesy Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej.

Skoro odnieśliśmy niewątpliwy sukces w integracji Epixowo/e-Południowej z Inet Group, w efekcie którego nasze środowiska zbliżyły sie do siebie, wymieniły doświadczeniami i rozwinęły, to obecnie kolejnym naturalnym krokiem w rozwoju branży musi być wzmocnienie pozycji KIKE.

Sebastian Kachel: Dzięki UE pobudowaliśmy sieci, a teraz mamy problem z ich utrzymaniem, bo słupy kosztują, umieszczenie urządzeń obcych kosztuje, ROI się skończyło i nie ma nowej regulacji, Megaustawa jest w zasadzie przeregulowana itp. I to jest szczególny czas, by wspomóc KIKE, bo to może zaważyć o “być albo nie być” naszej branży – i to nie dużych, bo oni sobie poradzą, tylko MiŚOT! Nie patrzmy egoistycznie na własne podwórko, bo pozamiatać może je ktoś inny. Nie pozwólmy, aby duże telekomy ustawiały prawo pod siebie – vide POPC.

Bądźmy świadomymi uczestnikami rynku telekomów i brońmy poprzez KIKE interesów wszystkich MiŚOT. Zauważcie, że ostatnie konkursy POPC wspierają duże zagraniczne podmioty, które bezpośrednio konkurują z MiŚOT, nawet na terenach, które nie były i nie są białymi plamami.

Krzysztof Czuszek: Konieczne jest uświadomienie wszystkim MiŚOT-om, że jedynie głos wyrażony przez Izbę, będzie zauważalnym w przestrzeni publicznej głosem naszego środowiska. Biorąc pod uwagę, ile działań w imieniu MiŚOT-ów podejmuje KIKE dziś, nie wypada już pytać: “Co robi dla mnie Izba?” (to wie każdy operator, który w minimalnym stopniu interesuje się otaczającą go rzeczywistością), czas zapytać: “Co ja mogę zrobić dla Izby?”. Więc kiedy pytacie „Czemu tym razem impreza z KIKE?” – odpowiadamy: bo nie ma nic lepszego dla wszystkich MiŚOT na ten moment, niż efekt synergii naszych podmiotów. KIKE są potrzebne środki, aby skutecznie nas reprezentować – realizując wspólnie KKZM, pomożemy je pozyskać!